Historia Multisejfów – Stemple Poczty Polskiej

W połowie lat 90-tych firma PPHU Globe Wiesław Wilczyński otrzymała zamówienie na multisejfy, które miały być wyposażeniem między innymi Główny Urząd Poczty Polskiej (kod 00-001) mieszczący się w Warszawie na rogu ulic Świętokrzyskiej i Jasnej. Były to początki produkcji tych urządzeń przez firmę i w zamyśle projektantów urządzenie miało dobrze komponować się z biurkami na stanowiskach, więc były mocowane do biurka.

W fazie produkcyjnej urządzenia przeszły pomyślnie wszystkie etapy kontroli, jakości i jako sprawne zostały zainstalowane w wymienionym wcześniej miejscu. Jednakże po niedługim czasie zaczęły pojawiać się problemy. Wpierw urządzenie odmawiało współpracy i nawet przycisk resetu mu nie pomagał. Dopiero wyjęcie wtyczki od zasilania i ponowne podłączenie przywracało urządzenie do normalnej pracy. Niestety problem się ponawiał, a właściciel multisejfów nie chciał ich demontować, więc pracownicy firmy PPHU Globe Wiesław Wilczyński musieli wielokrotnie w ciągu tygodnia jeździć do Warszawy celem zlokalizowania problemu. Wszystkie próby zawiodły, problem pojawiał się, gdy nie było techników, a niedługo po ich odjeździe ponownie występował.

Winowajca znaleziony

Sytuacja ta trwała przez dłuższy okres czasu, aż w końcu nastąpił przełom – w jednym multisejfie nawet twardy reset nie pomagał – należało go całkowicie rozkręcić i zbadać. Po dostaniu się do sterownika ukazało się istne pobojowisko. Wiele komponentów elektronicznych leżało luzem z pourywanymi nóżkami. Tylko jak to się stało? Na biurku, do którego były przymocowane urządzenia nie stała inna maszyna, były tam głównie papiery, więc nic nie mogło zaszkodzić multisejfom. Celem wykrycia przyczyny usterek jeden pracownik został oddelegowany na cały dzień, by przyjrzeć się pracy pracowników Poczty. W pewnym momencie jedna pracownica wyjęła duży stempel pocztowy i zaczęła nim podbijać dokumenty. Na biurku. Winowajca znaleziony.

Uderzenia stemplem o biurko powodowało, że drgania były przenoszone do multisejfów. Problem z zawieszaniem się urządzeń mógł być spowodowany wprowadzeniem przez nie zakłóceń do procesora Z80 i dopiero twardy reset, czyli odcięcie go od zasilania, przynosił skutki. Dodatkowo drgania wprowadzały zmęczenie materiału nóżek elementów, dlatego te łamały się i komponenty były luzem, co oczywiście skutkowało niepoprawną pracą multisejfów.

Najlepsze są najprostsze sposoby!

Rozwiązanie tego problemu było bardzo proste. Multisejfy zostały odkręcone od biurek i przymocowane do podłogi. Od tego momentu powyższe problemy już nigdy nie wystąpiły, a nowa metoda montażu przyjęła się i jest uskuteczniana po dzień dzisiejszy.